Rak piersi – co mogę zrobić sama już dziś?

Sobota Wielkanocna… 

Ja,  gdzieś między pieczeniem babki a krojeniem warzyw na sałatkę jarzynową. Dzwoni moja mama. Rozmawiamy na messengerze. Byłam aktualnie po karmieniu piersią Jasia, w koszulce na cienkich ramiączkach. Nieświadomie podczas rozmowy dotknęłam się bocznej strony lewej piersi i pojawił się niepokój. Uświadomiłam sobie, że odkąd 7 miesięcy temu zostałam mamą dwójki moje samobadanie się ma miejsce rzadziej niż raz/miesiąc, a USG robiłam na początku ciąży. Teraz wyczuwam sobie “coś twardszego” czego wcześniej nie było, a przynajmniej wydawało mi się, że nie “znam tego miejsca”. 

Tak, lekko spanikowałam. Podbiegłam do lustra, zaczęłam się oglądać, badać okolice pachy w poszukiwaniu węzłów chłonnych. Takie już mam nastawienie jako lekarz ( można pokusić się nawet o użycie słowa “zboczenie zawodowe”), że zawsze myślę o najgorszym, zawsze chce te przyczyny wykluczyć jako pierwsze. 

 Podczas karmienia piersią struktura piersi jest gruczołowata, dość zbita. Mogą być wyczuwalne zgrubienia, napięcie, wzrost spoistości tkankowej. Taką pierś, szczególnie, gdy jesteśmy przed karmieniem i dostawy mleka czekają na spożytkowanie przez naszego małego ssaka,  bada się trudno. I dlatego tak ważne jest regularne samobadanie się, aby “znać” swoje piersi! 

Musiałam zachować zimną krew i na czas świąteczny podjąć próbę zdystansowania się. Nie było to proste. Czekanie do wtorku, aby skontaktować się z lekarzem. Odruchowo dotykałam tego miejsca analizując cechy tego “zgrubienia”, które wyczuwałam.  Po okresie Wielkanocnym okazało się, że mój ginekolog ma urlop do następnego poniedziałku. Pozostało mi czekać. 

20 kwietnia, czym prędzej o poranku dzwonię. Mam zgłosić się do 12 na badanie. Wiem, że są osoby, które odwlekają badania profilaktyczne bo obawiają się, że “coś” będzie nie tak, jak być powinno. To jest strach przed ewentualnym zmierzeniem się z sytuacją, gdy zostanie postawiona diagnoza, w tym przypadku nowotworu. Moje podejście jest całkowitym przeciwieństwem. Programy badań profilaktycznych są dedykowane dla tych nowotworów, których wczesne wykrycie wiąże się z możliwością całkowitego wyzdrowienia. Rak piersi jest jednym z nich! Dlatego warto się badać, aby żyć! Efekt terapeutyczny zależy od stadium wykrycia, w tym przypadku raka piersi. 

U mnie wszystko dobrze wyszło, tzn. badanie palpacyjne i USG. Jednak kartka na lustrze #BadajCycki przypominać mi ma o samobadaniu! 

Refleksja i postanowienie poprawy pozostaje!

  1. Rak piersi to najczęstszy złośliwy nowotwór atakujący kobiety! Kojarzy się nam z nowotworem, który stwierdzany jest u naszych mam i babć. Bolesną prawdą jest jednak to, że ilość diagnozowanych raków piersi w przedziale wiekowym 20-49 lat znacznie wzrosła. Wniosek: Program przesiewowy z bezpłatnymi badaniami mnie jeszcze nie obejmuje, jednak nie jest to równoznaczne z zerowym ryzykiem zachorowania na tego raka – mam się badać! I Ty również!
  2. Aby przeżyć! należy ten nowotwór wykryć we wczesnym stadium, a żeby móc to zrobić trzeba się badać! Samobadanie się w ramach comiesięcznej kontroli najlepiej wykonać zaraz po zakończonej miesiączce. Minimalizujemy wtedy wpływ zmian hormonalnych na tkankę gruczołową piersi. Dokładną instrukcję w formie poradnika jak przeprowadzić badanie piersi stworzyła lek. Kasia Woźniak na blogu https://mamaistetoskop.pl/jak-samodzielnie-badac-piersi/
  3. Jeśli “coś” niepokojącego wybadasz koniecznie zgłoś się do lekarza. Tutaj liczy się czas. 
  4. Jeśli skończyłaś 20 lat, to proszę postaraj się 1 x rok wykonać USG piersi

Możesz zrobić coś jeszcze……. zadbać o swój zdrowy styl życia.

Ja wiem, że to tak coachingowo brzmi, tak ogólnie. Zdrowy styl życia to coś więcej niż ładna pupa na lato… Inwestując swój wysiłek w zdrowsze nawyki dbasz o zdrowie na lata. Wyrażenie to „spowszedniało” i duża część z nas kojarzy go głównie z dietą bezglutenową. Chciałabym zwrócić uwagę, że otyłość to choroba metaboliczna, którą musimy leczyć właśnie zmianą nawyków żywieniowych i aktywnością fizyczną. I nie chodzi mi o to, że musisz zadbać o wagę, bo medialny kanon tego wymaga. Musisz zadbać o prawidłową ilość kilogramów bo ich nadmiar to jeden z czynników raka piersi – czynnik, na który masz wpływ! Regularna aktywność fizyczna pomaga w nabraniu “rozpędu” i niejako rozlewa się na inne obszary życia. Tutaj chodzi o wyrobienie nawyku. I nie musisz zaczynać od treningu 7 razy w tygodniu czy zakupu karnetu na siłownię. Ja jestem zwolennikiem metody małych kroków, które moja psychika jest w stanie przyjąć, a mój zasób czasu i chęci sprostać. Zacznij od regularnych spacerów, zacznij od 15 min tańca – niech Ci się spodoba! 

Nasz mózg lubi nawyki, bo nie musi zużywać dodatkowej energii na przypominaniu nam o danej czynności. Nie mam zamiaru uprawiać coachingu. Ja sama szukam sposobu na zwiększenie swojej efektywności i motywacji. Jeśli jesteś zainteresowana tematyką to polecam te dwie książki:

  1. Siła nawyku. Dlaczego robimy to, co robimy? i jak można to zmienić w życiu i w biznesie? Charles Duhigg
  2. Atomowe nawyki. Drobne zmiany, niezwykłe efekty. James Clear

To nie są książki, które przeczytasz jednym tchem. Ja podchodziłam do nich kilkakrotnie, analizowałam, przekładałam teorię w praktykę. I powiem Ci, że to o czym oni tam piszą – działa!

Moje przesłanie na dziś!

Karmienie piersią nie jest przeciwwskazaniem do wykonania badania USG. Karmiąc piersią, a czasem trwa to długo nie możesz czekać na badanie, aż do zakończenia karmienia – stracisz czujność.

 Karmienie piersią zmniejsza zachorowalność na raka piersi. Przypuszczalne mechanizmy to:

  1. mniejsza liczba cykli menstruacyjnych podczas karmienia piersią przyczynia się do zmniejszonej ekspozycji na estrogeny, które mogą powodować wzrost ryzyka
  2. komórki zaangażowane w produkcję i transport mleka dla dziecka szybciej dojrzewają, i tym samym są mniej podatne na mutacje czyli uszkodzenia.

JEDNAK! w czasie karmienia piersi są trudne do badania. Wiele zmian złośliwych może być maskowane przez „mleczną” tkankę gruczołową. Kobiety obawiając się szkodliwości badania w czasie karmienia, odkładają je w czasie. I to właśnie jest niekorzystne z punktu widzenia raka – dlatego bądź czujna i badaj się regularnie.

Scroll to Top